CIUCHOWE POGOTOWIE

19:18

Witajcie!
Pozwólcie, że opiszę Wam krótką historię. Otóż, pewnego dnia wybrałam się na zakupy. Sklep niecodzienny, bo lumpeks, second-hand, sklep z używaną odzieżą. Jak zwał tak zwał. Raz na jakiś czas odwiedzam takie miejsca w celu znalezienia czegoś wyjątkowego. Nie należy wstydzić się robienia zakupów w takich miejscach. Ci, którzy również tam wstępują, wiedzą o czym mówię. Jeśli szukasz wyjątkowego przyodzienia w niewygórowanej cenie, szybciej znajdziesz go w lumpeksie, niż w ogólnodostępnej, pospolitej "sieciówce".
Uwielbiam buszować między wieszakami. Czuję się wtedy jak małe dziecko w sklepie z zabawkami. Każdy z Nas ma jakiegoś bzika. Moim jak widać jest wyszukiwanie perełek w postaci CIUCHÓW, MATERIAŁÓW (taak, aż mam ciarki :D)  i przetwarzanie ich na rzeczy nadające się do ponownego publicznego pokazania. Wykorzystać do tego celu praktycznie wszystko. Nie lubię marnotrawstwa, dlatego często uruchamiam swój zmysł poszukiwacza i korzystam z faktu, że inni w zwykłej bluzie nie widzą już niczego fajnego i wyzbywają się jej. Ja natomiast wchodząc do sklepu widzę już tą samą bluzę w nowej, "udoskonalonej" odsłonie. Po szybkim "przeglądzie" rzeczy udaję się do kasy, a w drodze do domu zmieniam i udoskonalam koncepcję jakie zastosuję, by tchnąć w rzecz drugie życie. Proces przeistaczania to niekiedy kwestia kilku dni, albo nawet tygodni. Często noszę się z jakimś pomysłem nim dopiero przystąpię do "czarowania".
Wracając do wątku nudnej, niechcianej bluzy. Często mam takie sytuacje. Jedni widzą np. zwykłą zasłonę, ja: torby, worki, saszetki, aplikacje na koszulki, na bluzy. I długo by jeszcze wymieniać.  Mówię Wam, to już jest pewnego rodzaju zboczenie zawodowe hah. Nabawiłam się go w technikum odzieżowym, do którego uczęszczałam przez 4 lata. Mając codziennie do czynienia z wiedzą zawodową na temat tkanin, ściegów, szwów, maszyn, mody po jakimś czasie ubrania widzisz już z innej perspektywy. Ubrania nie są one już tylko ubraniami, które przymierzasz po wejściu do sklepu odzieżowego, a potem jeśli Ci się podobają to kupujesz. Ja po wejściu do sklepu fakt, oceniam to czy coś mi się podoba czy nie (uwaga, u mnie ta opcja jest zmienna i czasem ten sam ciuch może podobać mi się i nie podobać tyle samo razy), ale głównie patrzę z czego wykonana jest dana rzecz, jak jest wykonana, głównie pod kątem szwów i estetyki.  Tak, ciuchowe zakupy często odbywam sama, bo nie każdy wytrzymuje presję hah. Śmieję się pod nosem, bo świadomie dalej kontynuuje swoją "męczeńską", ciuchową drogę na studiach. Ale cóż, ja to po prostu uwielbiam.
Swoimi twórczymi przygodami dzielę się z Wami od ponad roku tutaj na blogu oraz na Instagramie @bepopcornpolska), który z tygodnia na tydzień ma więcej fanów. Jest mi super miło, gdy piszecie w wiadomościach prywatnych swoje uznanie i swojego rodzaju pochwały. Moje prace trafiają w wiele zakątków kraju, także super, że mam zadowolonych odbiorów.
WRACAJĄC DO GŁÓWNEJ MYŚLI, czyli tak jak w tytule- Ciuchowe pogotowie. Wcześniej wspomniałam o bluzie, także pokazuję bluzę, którą udało mi się uratować przed straceniem lumpeksowym. Nie umiem określić się co do jednego stylu w jakim bym tworzyła. Lubię wzory, kolory, dlatego każda z moich prac jest w innym klimacie.
Oryginalnie pudrowo różowa, niestety z przebarwieniami, które nie ugięły się przed mocą środków piorących i samej pralki! Dlatego nadałam jej nowego wyglądu poprzez zafarbowanie na różne kolory, obcięcie kołnierza i guzików, doszycie tiulu w groszki ku dołu i ... namalowanie cudnej meduzy ze srebrnym, mieniącym się akcentem. Efekty oceńcie sami!




Zapraszam do śledzenia i nabywania prac na --> Instagramie (klik) <--  i Snapie bepopcornpolska
















































0 komentarze

Popularne posty